*Oczami Laury*
Vanessa bardzo szybko sie pojawiła i poszła pomagać Rockemu w sprzątniu tak jak było usalone.Mi i Rossowi wszysto bardzo sprawnie poszło.Nie obyło się bez jego głupawek.Taki przyjaciel jak on to skarb.Mam wiely przyjaciół ale Rossy jest tym najlepszym z najlepszych najlepiej mnie zrozumie i potrafi rozwawić w każdej sytuacji, I ZA TO GO KOCHAM , JAKO PRZYJACIELA OCZYWIŚCIE-moje przemyślenia przerwał dziwięk otwieranych przez Rydel i chłopaków
-Hej rodzinko co u was ?Wszystko gotowe?-zapytała Ryd
-Tak dajcie toby to my je rozpakyjemy-powiedział Ross
-Ok-powiedzieli i zanieśli z nami torby do kuchni abyśmy mogli przygotować
Po 15 minutach było wszystko gotowe muzyka, przekąski ale coś tak nas mało wiec postanowiliśmy dzwonić do przyjaciół ale większość miała już plany no ale kilka osób przyjdzie
-Dobra a wiec tak przyjdzie Rani,Maia,Calum,Josh,Marcus i Emily-powiedział Riker
-Tak a kto to ten Marcus ? -zapytał Ell
-A wiesz, taki nom chłopak Delly ze supermarketu -powiedział Riker
-Hahaha to mój kuzyn -powiedziałam bo wiedział że Delly nie chciała aby jej rodzinka wiedziała ,że jej sie podoba zdąrzyła mi to wyjawić podczas przygotowań do imprezy.
-Kuzyn?-zapytała nie wtajemniczona wan spojrzałyśmy z Rydel na Van porozumiewawczo po czym Vam dodała:-A no tak Marcus
-Dobra to co zaczynamy impreze -szybko zmieniła temat Delly
-Takk-wrzasneliśmy wszyscy.
O 20 wszyscy się już zjawili zaczeiśmy tańczyć no i pić po jakiejś godzinie większość była już nieźle wstawiona oczywiści byli też ci co nie wypili wogule lub troszke np. ja narazie trzeźwa ,,narazie'' ,Rani oraz Calum ponieważ muszą wcześniejwyjść bo jutro mają z rana mają jakieś sprawy do załatwienia , Ryland którego pilnujemy bo nie jest pełnoletni ale troche sobie wypił oraz Rydel która jak narazie tylko troche wypiła ale zaczyna powoli tracić świadomoś z każdym kieliszkiem wiecej.No troche zaczyna mi się nudzić nie wiem czemu.Mam pomysł na zabicie nudy.Butelka!!!
-Ej!!! Kto chce zagrać w butelke ?-zapytałam z entuzjzamem
-Ja-krzykneli wszyscy. Po czym usiedli w okręgu, a ja poleciałam po butelke i po kamere.Kamera jak najbardziej się przyda bo nagram wszystkie głupie wyzwania i pytania i będzie co wspominać.Dobra wruciłam z kamerą i butelką.Kamere położyłam na szake aby wszystko ujeła a btelke postawiłam w środek koła, i usadowiłam się pomiędzy Rydel i Rockym naprzeciwko Rossa.
-Kto kręci bute.....-nie zdązyłam dokączyć bo Delly mi przerwała
-Jaa!!!-krzyczała Rydel, po czym zakręciła butelką.Wypadło naa.....Rylanda
-Ptanie czy wyzwanie?-zapytała Delly
-Wyzwanie-odpowiedział RyRy
-Hmm...Już wiem.Wyjdz na ulicę w mojej różowej peruce,czerwonych szpilkach z tą torebką i zaśpiewaj piosenke teletubisi...-powiedziała i podła Rylandowi cały zeztaw a ja wziwłam kamere i skierowałam ją na Ryndala w różowej peruce na obcasach z czerwoną torebką śpiewającego piosenke teletubisi.Normalnie nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu to było przekomiczne.Po chwili zaczą kierować się w naszą strone i...przewrucił się w szpilkach hahahah i kolejny napad śmiechu.Po jakiś 15minutach się ogarneliśmy i zasiedliśmy w kole ponownie Ryry już zdją perukę i szpilki naszczęście hahaha.Dobra zakręcił i wypadło na Rikera
-Prawda czy wyzwanie ?-zapytał najmłodszy
-Wyyyzwanie -wymamrotał Rik
-No więc ....weź strój kompielowy od Ryldel i wskocz w nim do basenu-powiedził najmłodszy z Lynchów
-Co wy macie do moich ubrań ?-zapytała Rydel a my wybuchneliśmy niepochamowanym śmiechem
-No dobra Riker idz sie przebierz - powiedział Ryland a Riker w odpowiedzi spojrzał na Ryry morderczym wzrokiem .Po jakiś 10 minutach pojawiła się Riker w starm różowym kostiumie Rydel.
-Możesz sobie go już zatrzymać, do twarzy ci w różowym braciszku -powiedziała rozbawiona Delly
-No wiem,ładnemu we wszystkim do twarzy-powiedział Riker a my wybuchneliśmy śmiechem
-Widze, że dużo wypiłeś -stwierdziałam
-Ja tylko 2,3,6,4,9,1,5....-zaczą niudlnie liczyć - no to wychodzi na to , że wypiłem tylko 743902589 literów wodki wypiliłem-wymamrotał Rirk
-No, ktoś miał popływać-powiedział Rocky po czym zaciągnoł Rikera do ogrodu i wrzucił do basenu
-Co robisz bałwanie!-wykrzyczał Rik oj chyba troche oprzytomniał
-Dobra idz się przebierz i gramy dalej-powiedziała Vanessa.
-Dobra powiedział po czym pognał do góry się przebrać.Po 5 minutach pojawił się ubrany w normalne ciuchy i zaczeliśmy kontynuować grę. Tym razem wypadło na Maie
-Wyzwanie - powiedziała zanim Riker zdąrzył ją zapytać
-No dobrze więc weź telefon Rockiego i nagraj mu słodką poczte głosową -powiedział Rik a Maia wzieła telefon Rockego i zaczeła mówić :
-Hej tu telefon mojego słodziaczka Rockiego, jest chwilowo zajęty i nie może odebrać wiec nagraj się buziaczki, słodziutki cukiereczek-powiedziała Maia słodkim głosikiem po czym ustawiła to jako poczte głosową a my zaczeliśmy się śmiać i wydzwaniać do Rockiego aby usłyszeć jego poczte głosową
-Dobra jast impreza a my w telefonach tańczyć -krzykną Ell.Dobrze mówi polać mu.No i po jego słowach zaczeliśmy się tańczyć i pić . No tak ,,troche '' wypiłam (sporo).Rani,Calum i Emma poszli już do domu bo jutro muszą być trzeźwi .Troche się natańczyłam wiec postanowiłam odpocząć wiec udałam się na kanapę. Na ławie było dużo procentów , szkoda żeby się zmarnowały.Wię postanowiłam troche pomuc i ubyło trszeczke alkochocholu.Ehh.. toche spać mi się chcee.Nagle poczułam kogos odech na swoim karku.Po ciele przeszedł mi dersz.Chciałam się odwrucić by sprawdzić kto to ale ten ktoś zakrył mi oczy i powiedział:
-Zgadnij kto to -powiedział ,,ktosiek'' zawsze rospoznam ten głos to Ross
-Hmm... mój chłopak -postanowiłam się z nim podroczyć
-Ej a nie czasem mąż powiedział zdją mi ręce z oczu i zrobił obrażoną minę
-Takie rzeczy to po ślubie kochany-zaśmiałam sie
-No dobra -powiedział z uśmiechem na twarzy
-To co robimy przyszły mężu? -zapytałam
-Co sobie życzysz przyszła żono , a raczej narzeczono -powiedział z bananem na twarzy
-Rossy, nie było jeszcze ośwatczyn wiec nie jestem twoją narzeczoną -powiedziałam smutna
-Zaczekaj chwile moja ty ,,Julio''-powiedział po czym pobiegł na górę
-Hej Lau -powiedziała troche przygnębiona Rydel z miną obrażonego dziecka
-Hej Delly co jest ?-wymamrotałam zdziwiona
-Ell nie daje mi rozmawiać z Marcusem ciągle to mnie gdziś bierze,tańczy, opowiada i wgl no co za człowiek wstrętny.Co ja mam zrobić Lau?-powiedziała przyjaciółka
-Widze że Ell jest zazrosny może mu Riker powiedział że wpadłaś w jego ramiona i wgl.Wiesz pijany Riker wszystko powie.Nie widze tu nigdzie Ella a Marcus stoi niedaleko wiec idz z nim pogadaj a jak coś to się nim zajmę -oznajmiłam z szczerym uśmiechem
-Dzięki Lau masz racje pójde do Marcusa i z nim poga...-nie zdąrzyła dokończyć bo przerwał jej klęczący przedemną Ross
-Droga moja ukkochana Lauro Marie Marano czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją narzeczoną ?-zapytał Ross ja byłam w totalnym szoku a chłopcy to nagrywali
-Takk -powiedziałam nieświadoma swojego czynu.Alkochol źle mi robi .Ross mnie przytulił i pocałował w policzek
-Awww-krzykneli wszycy i zaczeli klaskać a potem...
__________________________
Hej i jak może być?Mam nadzieje że wam się podoba .Nie wiem kiedy następny rozdział ale niedługo .Z góry przepraszam za błędy ortograficzne.Komentujcie ;c .Pozdrawiam :*
~Rocky
sobota, 14 czerwca 2014
piątek, 13 czerwca 2014
Rozdział 3
*(W tym samym czasie, samochód)*
*Oczami Rydel*
Achh... szykuje się imprezka jej ^^ no przecież dziś jest piątek. Za jakieś 10min dojedziemy do supermarketu. Już widze kłutnie Rikera i Ella na temat który alkochol wybrać .Zapewne skończy się na tym, że wykupią wszelki alkochol. Echh ale nie ma tak ponieważ im na to nie pozwole buhahahha. Straszna ja . A może by tak ...-z zamyśleń wyrwał mnie dziwięk przychodzącego sms'a na mój telefon. Hmm ciekawe od kogo?-Patrze-Coo Ell? Siedzi za mną i nie może mi powiedzieć ? Dobra co on chce ?-Czytam
-No okej-powiedziałam z uśmiechem do Ella , a w odpowiedzi dostalam szeroki uśmiech
-Co okej ?-zapytał Riker
-Nicc...-odpowiedzieliśmy razem z Ellem
-Coś mi zrobiliście, lub chcecie zrobić?-powiedział brat i zrobił podejrzaną mine
-Nie, nic z tych rzeczy -oznajmiłam bratu
-To o co wam chodziło ?-zapytał
-Nie twoja sprawa Rikuś - powiedziałam i sie uśmiechnełam
-Ja sie dowiem -oznajmił
*5minut puźniej w supermarkecie*
Razem z Rikerem wysłaliśmy Ella po koszyk a my już ruszyliśmy do supermarketu.Gady wchodziłam Riker nispodziewanie się zatrzymał a ja wpadłam w kogoś ramiona
-Yyy..przepraszam -powiedziałam i wyspowodziłam się z czyjiś ramion
-Nie szkodzi, a tak wogule Marcus jestem - powiedział i wyciągną dłoń w moją strone
-Rydel-oznajmiłam i uścisnełam jago dłoń.Rozmawialiśmy chwile i wymieniliśmy się numerami po chwili skończyliśmy i Riker powiedział do mnie :
-Ojj Ell będzie zazdrosny-powiedział uśmiechając się
-O co będę zazdrosny?-zapytał Ell pojawiając się z wuzkiem na zakupy . Posłałam Rikerowi złowrogie spojrzenie
-O nic-powiedziałam i ruszyłam z chłopakami na zapupy
Ojj szykuje się impreza pełen wózek:alkocholi,napoi,przekąsek i słodkości.Ciekawe co będzie działo się w domu.Ruszyłam z chłopakami do kasy.Po tym jak zapłaciliśmy za zakupy ruszyliśmy do samochodu.
______________________________________
Helo jak tam ? Podoba się rozdział ?
Ktoś wogule czyta mojego bloga ?Jeśli tak to prosze dodaj komentarz
~Rocky
Rozdział 2
*Oczami Rossa*
*(Pięć minut później, w samochodzie)*
-Masz z Van jakieś plany na dziś -spytałem Laure
-Raczej nie , a o co chodzi ?-spytała Laura z uśmmiechem
-A czy byście miały ochote spędzić dziśejszy dzień z moim rodzeństwem i Ell'em ? -zapytałem
-Oczywiście, tylko musze zadzwonić do Nessy -odpowiedziała Laura wybierając numer do siostry
*Oczami Laury*
*(Rozmowa Laury z Vanessą )*
-Halo?-powiedziała Van
-Hejcia siostra , masz jakieś plany na dziś ? -zapytałam siostre
-Rczej niee..., a co ?- zapytała zaciekawiona
-To się zbieraj i przyjedz do Lynchów -oznajmiłam siostrze
-To widze , że imprezka sie szykuje dobra to ja się zbieram .Pa do zobaczenia-powiedziała Ness
*(Samochód)*
-I jak ?-zapytał Ross
-No Van się zbierze i przyjedzie -powidziałam
-No to okej-powiedział z wielkim usmiechem na twarzy. Hmm co go tak uciezyło podejżane O.o
-Co się tak cieszysz -zapytałam a on sie zaśmiał
-A nic, uśmiechnąć się nie można?-odopowiedział
-No można, ale to jakieś podejżane tak nagle sie zaśmiałeś ale ok ufam ci -powiedziałam nie całkiem przekonana
-O patrz już jesteśmy -oznajmił
*(3min pużniej w domu)*
*Oczami Ross'a*
-Już jestem -oznajmiłem rodzince i wszedłem z Lurą do salonu gdzie znajdowała się cała rodzinka.No prawie cała bo bez rodziców -zaraz przyjedzie Van , myślałem nad tym żebyśmy spędzili razem dzień. Jakieś pomysły ?- zapytałem
-Imprezaaaa!-krzykną ucieszony Rocky
-No ok -zgodzili się wszyscy
-A wiec może na zakupy pojedzie Riker,Delly,Ell a ja Ryland, Laura,Rocky i Van wszystko przygotujemy ? Hmm?-zaproponowałem
-No db więc jdziemy, Riker bierz kluczyki od samochodu i ruszam a wy ogarnijcie jakos to -Powiedziała Rydel udając się z Rikiem i Ellem w stone wyjścia
-Ok to bieżemy sie do roboty -powiedziała Lau
-Dobra to kto sprząta salon a kto ogarnia sprzęt - zwruciłem się do ekipy w która zostje w domu
-No to ja przyniose sprzet do muzyki i jakoś to ogarne ok ? - zaproponował Ryland
-Ok to ja moge przygotować miski,szklanki koce grila i wogule ?-powiedziałem
-Dobra a ja ci moge pomuc -oznajmiła Lau
-Czyli ja i Van ogarniamy salon. No ok -powiedział Rocky . Jakieś to podejżane Rocky nie marudzi , że musi sprątać salon O.o . Coś jest grane i nwm co ale się dowiem. Może Rocky chce zrobić nam jakiś żart albo zrobił coś złego i udaje niewiniądko hmm.. a może ... Z myśli wyciągną mnie krzk
-ROSS!ROSS! OCKNIJ SIĘ WRESZCIE -Laura wrzeszczała mi do ucha i machała mi rekoma koło twarzy
-Em przepraszam zamyśliłem się-powiedziałem
-Zaóważyłam stoisz tak pięć minut -powiedziła już normalnym tonem -chodz bierzmy się do pracy-powiedziała i ciągneła mnie za ręke w stone kuchni
_____________________________________
Sorki że długo nic nie dodawałam ale ...no szkoda gadać dodam jeszcze dziś 3 rozdział .PROSZE KOMENTUJCIE ;c
~Rocky
*(Pięć minut później, w samochodzie)*
-Masz z Van jakieś plany na dziś -spytałem Laure
-Raczej nie , a o co chodzi ?-spytała Laura z uśmmiechem
-A czy byście miały ochote spędzić dziśejszy dzień z moim rodzeństwem i Ell'em ? -zapytałem
-Oczywiście, tylko musze zadzwonić do Nessy -odpowiedziała Laura wybierając numer do siostry
*Oczami Laury*
*(Rozmowa Laury z Vanessą )*
-Halo?-powiedziała Van
-Hejcia siostra , masz jakieś plany na dziś ? -zapytałam siostre
-Rczej niee..., a co ?- zapytała zaciekawiona
-To się zbieraj i przyjedz do Lynchów -oznajmiłam siostrze
-To widze , że imprezka sie szykuje dobra to ja się zbieram .Pa do zobaczenia-powiedziała Ness
*(Samochód)*
-I jak ?-zapytał Ross
-No Van się zbierze i przyjedzie -powidziałam
-No to okej-powiedział z wielkim usmiechem na twarzy. Hmm co go tak uciezyło podejżane O.o
-Co się tak cieszysz -zapytałam a on sie zaśmiał
-A nic, uśmiechnąć się nie można?-odopowiedział
-No można, ale to jakieś podejżane tak nagle sie zaśmiałeś ale ok ufam ci -powiedziałam nie całkiem przekonana
-O patrz już jesteśmy -oznajmił
*(3min pużniej w domu)*
*Oczami Ross'a*
-Już jestem -oznajmiłem rodzince i wszedłem z Lurą do salonu gdzie znajdowała się cała rodzinka.No prawie cała bo bez rodziców -zaraz przyjedzie Van , myślałem nad tym żebyśmy spędzili razem dzień. Jakieś pomysły ?- zapytałem
-Imprezaaaa!-krzykną ucieszony Rocky
-No ok -zgodzili się wszyscy
-A wiec może na zakupy pojedzie Riker,Delly,Ell a ja Ryland, Laura,Rocky i Van wszystko przygotujemy ? Hmm?-zaproponowałem
-No db więc jdziemy, Riker bierz kluczyki od samochodu i ruszam a wy ogarnijcie jakos to -Powiedziała Rydel udając się z Rikiem i Ellem w stone wyjścia
-Ok to bieżemy sie do roboty -powiedziała Lau
-Dobra to kto sprząta salon a kto ogarnia sprzęt - zwruciłem się do ekipy w która zostje w domu
-No to ja przyniose sprzet do muzyki i jakoś to ogarne ok ? - zaproponował Ryland
-Ok to ja moge przygotować miski,szklanki koce grila i wogule ?-powiedziałem
-Dobra a ja ci moge pomuc -oznajmiła Lau
-Czyli ja i Van ogarniamy salon. No ok -powiedział Rocky . Jakieś to podejżane Rocky nie marudzi , że musi sprątać salon O.o . Coś jest grane i nwm co ale się dowiem. Może Rocky chce zrobić nam jakiś żart albo zrobił coś złego i udaje niewiniądko hmm.. a może ... Z myśli wyciągną mnie krzk
-ROSS!ROSS! OCKNIJ SIĘ WRESZCIE -Laura wrzeszczała mi do ucha i machała mi rekoma koło twarzy
-Em przepraszam zamyśliłem się-powiedziałem
-Zaóważyłam stoisz tak pięć minut -powiedziła już normalnym tonem -chodz bierzmy się do pracy-powiedziała i ciągneła mnie za ręke w stone kuchni
_____________________________________
Sorki że długo nic nie dodawałam ale ...no szkoda gadać dodam jeszcze dziś 3 rozdział .PROSZE KOMENTUJCIE ;c
~Rocky
wtorek, 10 czerwca 2014
sobota, 7 czerwca 2014
Rozdział 1
*Oczami Laury*
Wstałam dziś o 6:00,poszłam do łazienki się odświerzyć, ubrać oraz umalować .Gotowabyłam już po 45 minutach wiec coś zjadłam i wyszłam na dwór. Tam czekałałam jakieś 2 minuty i przyjechał Ross. Przywitałam się po czym wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w strone produkcji serialu ,,Austin & Ally''.Gdy dojechaliśmy kierowaliśmy się w strone garderoby gdzie czekały już stylistki i charakteryzorki . Jak byliśmy już gotowi poszliśmy do głównej sali i zaczeliśmy rozmawiać co mamy zagrać i w jaki sposób . Było bardzo fajnie, Ross'owi i Calum'owi bardzo zachciało sie robić żarty ja z Rani nie mogłam wytrzymać ze śmiechu rezyszer z całą ekipą również .Ale wzieliśmy się w garć i zaczeliśmy grać . Wyszło nam świetnie . W przerwie na luch ja,Ross,Rani oraz Calum zaczeliśmy rozmawiać i się wydurniać :
-Ross wiesz , że na twojej głowie siedzi ooogromy pająkkk-pisną przerażony Calum
-Nie dam sie nabrać -powiedział dumnie Ross,zakładając reke na reke
-Ross naprawde jak nie wierzysz to ssprwadz-Powiedziała z przerażeniem Rani
-Taa... już wam wierze -powiedział Ross
-No to patrz -Powiedziałam podając Ross'owi luserko
-Aaaa...-zaczą wrzeszczeć jak mała dziewczynka i biegać Ross gdy zobaczył tarantule na swojej głowie
-Dobre Laura - przybił mi piątke Calum śmiejąc się po czym dodał :-Jak sądzisz kiedy zorientuje się że ten pająk jest sztuczny
-Nie mam pojecia- powiedziałam po czym zaczełam się śmiać z przyjaciółmi z wystraszonego Ross'a
-O nie chyba się zorientował -powiedziała rozbawiona Rani wskazując na rozłoszczonego Ross'a biegnocego w naszą strone
-Laura już nie żyjesz -Powiedział po czym zaczą mnie gonić
Uciekałam jak najszybciej .Pech chciał ,że Ross szybciej biegł i mnie złapał i wziął mnie na ramie i zaczą świrować , a ja sie śmiałam chciałam żeby mnie pucił ale mówił że mnie nie puści .
*Oczami Rydel*
Przyjechałam razem z braćmi na plan serialu ,,Austin & Ally'' odwiedzić Ross'a a tam jak zwykle Ross terroryzował Laure biegał z nią na ramieniu.Rocky odziwo nic nie odwala tylko ciągle pisze z kimś pisze przez telefon, dziwne o.O . On przynajmiej jest spokojny a Ell ucieka przed Riker'em, niewiem o co im poszło i nie chce wiedzieć .
-Ross weź już zostaw Lau bo się zmęczysz -zaśmiałam się
-Haha bardzo zabawne - powiedział Ross odkładając Laure na podłodze
-Aaaaa...-rozległ sie krzyk Ellington'a
-CO SIĘ DRZEŻ KRETYNIE! -wrzasnełam
-Pająk!- krzykną poczym wskoczył Riker'owi na ręce
-Hahahaha-zaczeliśmy wszyscy się śmiać oprucz Ellington'a
-On....jest...sztuczny...hahaha-powiedziłam pomiędzy przerwami śmiechu
-Pff... ja wiedziałem, tylko udawałem - powiedział Ell po czym zszedł z rąk Riker'a
-Ta... jasne, bohaterze-zaśmiałam się a Ell sie do mnie odwrucił bo się obraził
-Uuu... foszek -zakpił Riker
-Się nie wtrącaj blądi - odgryzłam się bratu , a on pokazał mi język
*Drrrrnn*-zabrzmiał dzwonek na koniec przerwy na lunch
*Oczami Ross'a*
-Dobra zbieramy się na plan -powiedziałem i ruszyłem w strone planu a za mną Laura,Calum,Rani oraz reszta obsady.
Praca na planie mineła bardzo szybko i w miłej atmosferze.Po skończonym ostatnim ujeciu poszedłem się przebrac i zaczołem się zbierać .Po 20 minutach byłem już gotowy Rani i Calum już wychodzil.
-Cześć Ross - powiedzieli równocześnie
-Pa-Powiedziałałem po czym oni wyszli.Nagle ktoś mi zakrył oczy. Hmm... jest to ktoś niższy ma małe delikatne ręce i pachnie maliną.To wiadome że to moja Lau achh jak ona ślicznie pachnie.Chwila czy ja powiedziałem MOJA em no oczywiste MOJA PRZYJACIÓŁKA.Złapałem ją z tyłu w tali i przekręciłem ją w moją strone .
-Ach ty malinko-zaśmiałem się -Jedziesz ze mną ?
-Miałam dzwonić po Van ale z miłą chęcią pojade z tobą-powiedziała z pięknym uśmiechem na twarz
-No to chodźmy-powiedziałem po czym ruszyliśmy w strone samochodu......
~~~~~~
Heloo! I jest pierwszy rozdział ;D Podoba się ?Mam taką nadzieje. Komentujcie
~Rocky
Wstałam dziś o 6:00,poszłam do łazienki się odświerzyć, ubrać oraz umalować .Gotowabyłam już po 45 minutach wiec coś zjadłam i wyszłam na dwór. Tam czekałałam jakieś 2 minuty i przyjechał Ross. Przywitałam się po czym wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w strone produkcji serialu ,,Austin & Ally''.Gdy dojechaliśmy kierowaliśmy się w strone garderoby gdzie czekały już stylistki i charakteryzorki . Jak byliśmy już gotowi poszliśmy do głównej sali i zaczeliśmy rozmawiać co mamy zagrać i w jaki sposób . Było bardzo fajnie, Ross'owi i Calum'owi bardzo zachciało sie robić żarty ja z Rani nie mogłam wytrzymać ze śmiechu rezyszer z całą ekipą również .Ale wzieliśmy się w garć i zaczeliśmy grać . Wyszło nam świetnie . W przerwie na luch ja,Ross,Rani oraz Calum zaczeliśmy rozmawiać i się wydurniać :
-Ross wiesz , że na twojej głowie siedzi ooogromy pająkkk-pisną przerażony Calum
-Nie dam sie nabrać -powiedział dumnie Ross,zakładając reke na reke
-Ross naprawde jak nie wierzysz to ssprwadz-Powiedziała z przerażeniem Rani
-Taa... już wam wierze -powiedział Ross
-No to patrz -Powiedziałam podając Ross'owi luserko
-Aaaa...-zaczą wrzeszczeć jak mała dziewczynka i biegać Ross gdy zobaczył tarantule na swojej głowie
-Dobre Laura - przybił mi piątke Calum śmiejąc się po czym dodał :-Jak sądzisz kiedy zorientuje się że ten pająk jest sztuczny
-Nie mam pojecia- powiedziałam po czym zaczełam się śmiać z przyjaciółmi z wystraszonego Ross'a
-O nie chyba się zorientował -powiedziała rozbawiona Rani wskazując na rozłoszczonego Ross'a biegnocego w naszą strone
-Laura już nie żyjesz -Powiedział po czym zaczą mnie gonić
Uciekałam jak najszybciej .Pech chciał ,że Ross szybciej biegł i mnie złapał i wziął mnie na ramie i zaczą świrować , a ja sie śmiałam chciałam żeby mnie pucił ale mówił że mnie nie puści .
*Oczami Rydel*
Przyjechałam razem z braćmi na plan serialu ,,Austin & Ally'' odwiedzić Ross'a a tam jak zwykle Ross terroryzował Laure biegał z nią na ramieniu.Rocky odziwo nic nie odwala tylko ciągle pisze z kimś pisze przez telefon, dziwne o.O . On przynajmiej jest spokojny a Ell ucieka przed Riker'em, niewiem o co im poszło i nie chce wiedzieć .
-Ross weź już zostaw Lau bo się zmęczysz -zaśmiałam się
-Haha bardzo zabawne - powiedział Ross odkładając Laure na podłodze
-Aaaaa...-rozległ sie krzyk Ellington'a
-CO SIĘ DRZEŻ KRETYNIE! -wrzasnełam
-Pająk!- krzykną poczym wskoczył Riker'owi na ręce
-Hahahaha-zaczeliśmy wszyscy się śmiać oprucz Ellington'a
-On....jest...sztuczny...hahaha-powiedziłam pomiędzy przerwami śmiechu
-Pff... ja wiedziałem, tylko udawałem - powiedział Ell po czym zszedł z rąk Riker'a
-Ta... jasne, bohaterze-zaśmiałam się a Ell sie do mnie odwrucił bo się obraził
-Uuu... foszek -zakpił Riker
-Się nie wtrącaj blądi - odgryzłam się bratu , a on pokazał mi język
*Drrrrnn*-zabrzmiał dzwonek na koniec przerwy na lunch
*Oczami Ross'a*
-Dobra zbieramy się na plan -powiedziałem i ruszyłem w strone planu a za mną Laura,Calum,Rani oraz reszta obsady.
Praca na planie mineła bardzo szybko i w miłej atmosferze.Po skończonym ostatnim ujeciu poszedłem się przebrac i zaczołem się zbierać .Po 20 minutach byłem już gotowy Rani i Calum już wychodzil.
-Cześć Ross - powiedzieli równocześnie
-Pa-Powiedziałałem po czym oni wyszli.Nagle ktoś mi zakrył oczy. Hmm... jest to ktoś niższy ma małe delikatne ręce i pachnie maliną.To wiadome że to moja Lau achh jak ona ślicznie pachnie.Chwila czy ja powiedziałem MOJA em no oczywiste MOJA PRZYJACIÓŁKA.Złapałem ją z tyłu w tali i przekręciłem ją w moją strone .
-Ach ty malinko-zaśmiałem się -Jedziesz ze mną ?
-Miałam dzwonić po Van ale z miłą chęcią pojade z tobą-powiedziała z pięknym uśmiechem na twarz
-No to chodźmy-powiedziałem po czym ruszyliśmy w strone samochodu......
~~~~~~
Heloo! I jest pierwszy rozdział ;D Podoba się ?Mam taką nadzieje. Komentujcie
~Rocky
*Prolog*
Laura Marano 29 listopada skończy 19 lat.Jest niską, drobną brunetką Obecnie mieszka z siostrą Vanessą bo ich rodzice wyjechali za granice pracowć.Vanessa jest aktorką. Laura również , obecnie gra w serialu ,,Austin&Ally''.Lau jest osobą delikatną (łatwo ją skrzywdzić-od aut.). Jest bardzo utalentowana muzycznie dzieki czemu pięknie śpiewa oraz potrafi grać na wielu instumętach .Jej ulbiony sposób na spędzanie czasu jest spędzenie do z przyjaciółmi.Ubustwia kolor czerwony ponieważ jest to jej ulubiony kolor.Lubi jeść naleśnikiz czekoladą i owocami.Laura nie ma chłopaka ponieważ czeka na tego jedynego...Czy go znajdzie dowiecie się czytając.
Ross Lynch 29 grudnia skończy 19 lat.Jest blondynem o ''czekoladowych'' oczach, dobrze zbudowany, wysoki.Mieszka z rodzeństwem :Rocky'm,Riker'em, Ryland'em oraz Rydel.Jego rodzice często wyjeżdzają delegacje czesto ich nie widuje, ale bardzo ich kocha.Ross wraz z rodzeństwem i przyjacielem gram w zespole R5.Również jest aktorem i gra głównego bohatera ''Austina'' w serialu ,,Austin&Ally'' razem ze swoimi przyjaciółmi Rani,Calum'em i Laurą.Jego ulubionym sportem jest hokej i surfing.Lubi kolor żółty. Jego ulubionym daniem są naleśniki, które znakomicie robi.Obecnie nie ma dziewczyny, ale na jak długo..?
~~~~~
I co podoba się? To mój pierwszy prolog wiec wiecie nia ma rewelacj ;c Ale mam nadzieje, że się dobrze zapowiada :D Jeszcze dziś dodam pierwszy rozdział *.* Dobra ja lece, pa ;*
PS Komentujcie ;D
~Rocky
piątek, 6 czerwca 2014
Heloo
Hej jestem Roksana możecie mówić mi Rocky . To mój pierwszy blog.Będzie on o Raurze i R5 mam nadzieje że wam się spodoba.Z góry przepraszam za błędy ortograficzne .Piszcie w komentarzach czy wam się podoba czy nie.Jeśli macie taką ochote zasugerować co mogło by się w nim zdarzyć to śmiało na pewno to przemyśle.Zabieram się za dodanie prologu i bohaterów.Do zobaczenia<3
~Rocky
~Rocky
Subskrybuj:
Posty (Atom)